poniedziałek, 13 października 2014

O(d)kładałam się ....

Odkładałam i odkładałam kolejny wpis, co nie znaczy, że nic się w tym czasie nie działo. Oj działo się działo .... spróbuję choć troszkę odsłonić rąbek tajemnicy.
Był czas okładek, czyli okładania się tam, gdzie było to potrzebne i tam gdzie się dało.
Córka dostała w prezencie sekretnik - oto on:


 
i jeszcze od tyłu, czyli tył okładki sekretnika:
 
 
Oprócz sekretnika okładkę dostały jeszcze dwa zeszyty:
 
 
i drugi:
 
 

ze szczegółami:
 
 
"Obłożyły się" też małe albumiki dla dzieci naszych przyjaciół:
 
 
 
Na okładaniu się nie skończyło, czyli ciąg dalszy nastąpi ...
 

1 komentarz: